Wycieczka objazdowa 8.09.2013

W dniu przyjazdu do Norwegii, po rozpakowaniu bagaży, posileniu się i odpoczynku, postanowiliśmy wykorzystać ładną pogodę, czyli brak deszczu. We czwórkę (Tata, Kacper, Maciek i ja) pojechaliśmy nakarmić fiord – Frafjord. Najpierw od góry, potem, jak już się najadł, zbliżyliśmy się do niego przy samej wodzie. Następnie ruszyliśmy na małą wspinaczkę w kierunku wodospadu Månafossen (który ma 92 metry swobodnego spadania wody). Potem pojechaliśmy w miejsce, gdzie trolle rzucały w siebie ogromnymi głazami (w Gloppedalsura).

Przeprowadzka

Kilka dni minęło od ostatniego wpisu. Czas opisać samą podróż i przeprowadzkę.

Pożyczyliśmy od mojego szwagra Piotrka służbowy samochód, w którym udało się zmieścić skrzynię od harfy (z harfą w środku), kanapę, drugą harfę, rower, szafkę, naczynia, książki, nuty, płyty, ubrania, buty i wszystkie inne drobiazgi składające się na mój dobytek. Razem z Tatą i bratem Kacprem wyruszyliśmy z Lublina w sobotę ok 1 w nocy.

Przygotowania do przeprowadzki

Po powrocie z Kursu Instruktorskiego miałam tylko tydzień, by pozałatwiać wszystkie sprawy przedwyjazdowe i spakować cały swój dobytek. Na szczęście, egzamin instruktorski zdałam w piątek (30 sierpnia) do południa, mogłam więc od razu wracać z Warszawy do Lublina. Bezpośrednio po powrocie odwiedziłam Rodzinkę, zdążyłam jeszcze zobaczyć się z Miłką, tuż przed jej wyjazdem do Hiszpanii, a także z Agą, Piotrkiem i Alinką, którzy też akurat gościli u BiMów.

I po kursie

Dwa tygodnie minęły bardzo szybko oraz intensywnie. Miałam dość ograniczony dostęp do internetu, więc nie miałam możliwości uaktualniania na bieżąco bloga. Poza tym nawet nie miałabym na to czasu ani siły.

Pierwsza część kursu była najbardziej intensywna pod względem taneczno-fizycznym. Zajęcia były na wysokim poziomie, prowadzący przypominali, że nie uczymy się tańczyć, lecz metodyki nauczania. Także musiałam w przyspieszonym tempie zdobyć podstawy tańca klasycznego, jazzowego, współczesnego, hip-hopu, towarzyskiego, oraz tańców narodowych.

Kurs Instruktora Tańca

Trzy tygodnie temu podjęłam spontaniczną decyzję – zostanę instruktorką tańca!

Już jakiś czas wcześniej znalazłam w internecie informacje o Intensywnym Kursie Instruktorskim, jednak wtedy stwierdziłam, że po pierwsze – za drogo, po drugie – w tym czasie będę brała udział w Festiwalu Bachaturo (warsztaty, imprezy, koncerty – bachata, salsa, kizomba, zouk), na który już miałam od pół roku wykupiony bilet. Jednak przy kolejnej okazji, gdy wspomniałam o tym kursie, uświadomiłam sobie, że może być dla mnie świetną szansą.

Na początek

Witam serdecznie na moim nowym blogu.

Chcę tutaj dzielić się ze znajomymi, rodziną oraz zainteresowanymi czytelnikami wszystkim, co mnie zainteresuje, zaciekawi, co będzie dla mnie nowe i ważne.