Mazury 2014
Od połowy lipca wypoczywaliśmy na jachcie Brandy na Mazurach – Tata, Wojtek, Maciek i ja. Jako, że silnik jachtu był w remoncie w Giżycku (a powinien być już gotowy do użytku podczas naszego rejsu), pływaliśmy tylko po jeziorze Nidzkim, gdzie i tak obowiązuje zakaz używania silników. Pogoda sprzyjała relaksacyjnemu żeglowaniu, było słonecznie, spokojnie, czasami tylko nas straszyły przelotne burze. Maciek bardzo aktywnie i chętnie zdobywał wiedzę i żeglarskie doświadczenie. Ja miałam niesamowity apetyt, byłam głodna od samego rana, zjadałam prawie największe porcje – to chyba zasługa świeżego powietrza 🙂 Maluszek najbardziej bywał pobudzony tuż przed posiłkami i w trakcie.
Ciekawa jestem, jak będą wyglądać nasze następne wakacje, z półrocznym brzdącem 🙂
Najnowsze komentarze