I po kursie
Dwa tygodnie minęły bardzo szybko oraz intensywnie. Miałam dość ograniczony dostęp do internetu, więc nie miałam możliwości uaktualniania na bieżąco bloga. Poza tym nawet nie miałabym na to czasu ani siły.
Pierwsza część kursu była najbardziej intensywna pod względem taneczno-fizycznym. Zajęcia były na wysokim poziomie, prowadzący przypominali, że nie uczymy się tańczyć, lecz metodyki nauczania. Także musiałam w przyspieszonym tempie zdobyć podstawy tańca klasycznego, jazzowego, współczesnego, hip-hopu, towarzyskiego, oraz tańców narodowych.
Najnowsze komentarze